Wróciłam dziś do domu po 2 dniach nieobecności i od drzwi przywitał mnie chłopczyk w kropki. Pan Kropek wysypany jest od czubka głowy po stopy krostkami o różnym rozmiarze i w różnym stadium. Od różowych plamek do czerwonych wulkanów. Mój biedulek narzeka na ból głowy i swędzenie. Najbardziej wysypało go 2/3 dzień w nocy. Do tej pory wyskakują nowe wulkany. Nie ma gorączki, ma wielki apetyt i gada jak najęty. Do tego wymusza elegancko, marudzi wykwintnie jak na chorego przystało.
Próba zdjęć telefonicznych naszego Pana Kropka w ruchu
zdrówka :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo :*
Usuńojej, ojej nie lubimy ospy !!!
OdpowiedzUsuńa jak Emilka? zdrowa? miała już ospę?
Gosia z "e" w nazwisku:)
Gosiu Emilka była szczepiona Zalecone po sepsie. A Twoje?
UsuńDziewczynki były szczepione; u Marii padło podejrzenie ospy ale wtedy to była pokrzywka (brak słów jeśli chodzi o tą kobietę uważająca się za lekarza)
Usuńa widzisz, tak to jest z lekarzami, niestety
UsuńZdrówka! Nas uratowało szczepienie- tylko 3 krostki były. U starszego... młodsza do tyłu ze szczepieniami ojjj musze się za to zabrać!
OdpowiedzUsuńNo właśnie Mila była szczepiona.Tosia nie zdążyliśmy!!!!
Usuń