sobota, 28 września 2019

Moje Chwile

Nasze Chwile to baterie napędzające mnie do życia, Moje Chwile to oddech, który muszę zaczerpnąć by żyć dalej na pełnych obrotach. 
Takie chwile znajduję zazwyczaj przy kawie i książce. Momenty gdzie mogę się zatrzymać i uśmiechnąć do siebie z satysfakcją, ze to jest Moje Życie.









Książki to coś bez czego żyć nie potrafię. Odkąd mam Legimi, aplikację z wypożyczalnią ebooków , mogę czytać w każdej wolnej chwili. Wakacje poświęciłam "babskiej książce" 







Ostatnia pozycja Nataszy Socha (NIE) MIŁOŚĆ to książka, do której wrócę jeszcze na pewno. Już od dawna marzyłam by trafić na taką perełkę. Uczucia i relacje, emocje i stagnacja...


A jakie są Wasze "Moje Chwile". Czytacie uprawiacie sport czy może macie ciekawe hobby? Nie ważne co to, ważne by nie zapomnieć o sobie.

Nasze chwile

Kiedyś rozmyślałam o tym jak to było przed dziećmi. Co robiliśmy po pracy, w weekendy, podczas urlopu...Jejku musieliśmy się chyba strasznie nudzić :). Musiało być bardzo pusto. Też tak macie, że czas przed dziećmi wydaje się Wam jakiś pusty, nierealny, niepełny. Tak wiem, wiem spotkam się z krytyką, że nie każdy może, musi, czy chce mieć dzieci a życie bez nich tez jest piękne i wartościowe. I to oczywiście racja. Jednak dla mnie teraz, kiedy są dzieci życie ma pełny smak. Racja, że żyję w pełnym biegu, że czas dla siebie kradnę nocą, że mam zaległości w lekturze, fryzjerze i nowościach kulturalnych. Oddaję to za chwile kiedy mała ręka wślizguje się w moją rękę a małe czółko przytula do mojego. Bo życie dla mnie ma smak dziecięcego uśmiechu. 
Po pełnym biegu tygodniu, pomiędzy pracą, zajęciami dzieciaków i obowiązkami łapiemy chwilę oddech w weekend. I właśnie te, Nasze Chwile dzisiaj w migawce zdjęć i wspomnień.


Kiedy nie dopisuje pogoda, na dworze hula wiatr i deszcz zagniatamy michę solnego ciasta i powstają cudeńka. To nie tylko świetna zabawa ale też ćwiczenie małych paluszków i zabawy z zakresu integracji sensorycznej. 






Kuchnia to również zabawa i dobrze spędzony wspólnie czas. Nauka, zabawa i rozwijanie relacji. I znowu integracja sensoryczna, sprawność i poznawanie nowego.



 Zapomniane przez wielu gry planszowe znowu przeżywają swoją świetność. Nasza nowość Jumanji to zabawa dla całej rodziny. Uczy pracy zespołowej i rozwija bystrość




Co roku odwiedzamy pobliski sad gdzie dzieci same zbierają jabłka na zimę, próbują pysznego soku i zajadają pieczone kiełbaski.





Często chodzimy na spacery do parku, podglądać kaczki i do lasu zbierać grzyby, szyszki czy wrzos.





W okolicznych miejscowościach często organizowane są festyny. To zawsze dobra zabawa dla całej rodziny, dzieci korzystają z atrakcji a my buszujemy na stoiskach.










Nasze dzieci to sportowe dzieci. Uczestniczą w sportowych zajęciach dodatkowych a my staramy się rozwijać te pasje. W tym roku pierwszy raz wzięli udział w Survival Race Kids i już wiem, że to stały punkt naszych rodzinnych wypraw. 






Te wszystkie migawki naszych wspólnych chwil to wielka radość i moje baterie na każdy smutek i zmartwienie. Mam wielką pewność, że zaprocentują i dadzą wielką siłę, pewność siebie i dobre wspomnienia naszym dzieciom

wtorek, 3 września 2019

W rytmie natury

Im jestem starsza tym więcej w moim domu natury i zieleni. Kwiaty doniczkowe, zboże, trawy, jarzębina. Kolory, zapachy i sielskość. Dzięki temu mieszkanie staje się bardziej przytulne. 



W pokoju Antoniego zagościł flakon ze zbożem, przypomina o wakacjach, spacerach i słońcu. Stanął na półce z Encyklopediami i Albumami.



W pokoju Emilii  królują rośliny doniczkowe. Sukulenty, beniamin, pilea, patyczak i wiele innych. Rosną pięknie dzięki ogromnemu oknu i sporadycznemu podlewaniu :)







W kuchni mam sporo ziół i kaktusa, którego szczepkę przywiozłam od taty. Wypuścił maleńkie kuleczki, więc chyba się przyjął



Salon to miejsce gdzie zmiana dekoracji i roślin jest najczęstsza. Staram się podążać za porami roku. Teraz koniecznością jest wrzos, jarzębina.Pomału wkraczają dynie. Potem będziemy czekać na kolorowe liście...a potem już na grudzień.





Uwielbiam ten jesienny klimat. A na dodatek z tymi pięknymi kubkami kupionymi w Biedronce kawa i herbata smakują lepiej.

Do napisania. 

poniedziałek, 2 września 2019

Września zimne początki

Dzisiaj było naprawdę zimno i ponuro. Jakby wrzesień chciał osłodzić dzieciom powrót do szkoły. Powiedzieć, że to koniec lata i w sumie w szkole może być lepiej niż na zimnym podwórku.


Dobrze, że wczoraj zakończyliśmy wakacje w królewskim stylu, na basenie w pełnym słońcu.



Dzisiaj rano najpierw odprowadziliśmy Antoniego do Zerówki.Tak! Tak! Mój najmłodszy już poszedł ku edukacji


A potem do kościoła i na rozpoczęcie roku szkolnego do Mili. Druga klasa t nie lada wyzwanie.


Emilka wróciła ze mną do domu w towarzystwie koleżanki. Dziewczynki bawiły się a ja ugrzęzłam przy pracach biurowych. Z przerwami bo z przerwami ale siedziałam przy komputerze do 21.





A teraz jestem taka zmęczona, ze jeszcze tylko herbatka i książka na dobranoc

Dobrej nocy i do napisania