To był chyba najcieplejszy październik jaki pamiętam. I najbardziej słoneczny. Wiele czasu spędziliśmy na dworze. Rowery, działka, plac zabaw. Miął tak szybko, że nawet nie zdążyłam się nacieszyć. Było przepiękne babie lato i liście zasłały złotem ziemię. Jesień potraktowała nas ulgowo.
Na zakończenie tego pięknego miesiąca zrobiliśmy sobie wycieczkę do Wrocławia w poszukiwaniu Krasnali. Korzystaliśmy z mapy i aplikacji. Było cudownie a ten dzień okazał się ostatnim ciepłym dniem. Tym bardziej wspomnienia są cudowne.
Krasnali złapaliśmy około 30. W całym Wrocławiu jest ich około 700. Mamy więc jeszcze sporo do zrobienia. Serdecznie polecam taką formę rodzinnie spędzonego dnia. Bawiliśmy się cudownie.
I tak pożegnaliśmy październik. Listopad powitał nas mgłami i zimnem. I dlatego tęskno za łotym babim latem.
Zdjęcia z Wrocławia cudowne! Przepięknie Ci w sukience, Dorotko 😍 październik był cudowny. Ale mocno czekałam na listopad. Już bliżej Świat. Cudowny czas odliczania, zaczynamy?
OdpowiedzUsuńMocno zaczynamy :)
Usuń