czwartek, 6 kwietnia 2017

Wiosna Wiosna

Lada moment  Wielkanoc a ja zajęta użalaniem się nad sobą nie napisałam nawet wiosennego posta. Wiosna przybyła cicho i szybko. Podejrzewam, że przybiegła boso, bo w ciągu kilku nocy trawy zazieleniły się a z młodych pączków rozwinęły się spore listeczki. Na działce kwitnie czereśnia, fiołki i forsycja. Narcyzy i żonkile pięknie rozkwitają i na pewno nie doczekają świąt. Och jakże chciało się tych ciepłych dni. Grill na działce. Spacery. Dzieci szaleją na rowerach. Jakże brakowało tego ciepła.
W tym roku planujemy zrobić porządek z żywopłotem i w tym celu Mąż zakupił ogromne nożyce spalinowe. Mam nadzieję, że dojdzie do wprawy zanim wygoli go do cna. Ja "pójdę" w kwiaty i będę cieszyć oczy kolorami. Cieszę się ogromnie, że przyjęło się pięknie 10 nowych róż. Ogródek różany - to brzmi tak cudownie.
Nie mam natomiast planów dotyczących balkonu a chciałabym do świąt mieć go ukwieconego . W tym roku pragnę ferii barw i zapachów. Macie jakieś szczególnie pachnące propozycje balkonowe?

Nacieszcie oczy wiosną z mojej działki





Szlachetne zdrowie

Niestety zdrowie moje poszło w las i z oddali macha mi kapeluszem. Jakże niedoceniane. Dokładnie jak we fraszce Kochanowskiego. Nigdy nie myślałam, że mnie spotka coś takiego.Ja -  ta zawsze pierwsza we wszystkim, z błyszczącymi oknami, przodownik pracy i uśmiech na twarzy...Nie nie ach nie! Teraz ciut niedołężna, na tabletkach przeciwbólowych i z dziwnymi dolegliwościami mam ochotę sama kopnąć się w tyłek. Nie umie żyć pomału. Nie umie na pól gwizdka. Brakuje mi aktywności.Brakuje mi szybkości.Brakuje mi spełnienia w wielu dziedzinach życia. Szukam alternatyw i pomału wkraczam w nowy etap. Niestety sama jeszcze nie wiem co to oznacza.

Tymczasem w skrócie napiszę z czym się zmagam.
Podczas wypadku doznałam urazu kręgosłupa, który zostanie ze mną na zawsze. Dopadają mnie różne dolegliwości neurologiczne, które pojawiają się i znikają. Wczoraj miałam dzień z utratą równowagi. Zawroty głowy to coś zadziwiającego. W jednej chwili świat wywraca się do góry nogami by za moment powrócić na swoje miejsce. Dziś dokucza mi ból głowy, który nie znika po żadnych tabletkach. Prócz tego mam pewne ograniczenia ruchowe. Zwłaszcza jeśli chodzi o rotację. Sporo czynności zostało mi zakazane przez mojego lekarza. Mycie okien, wieszanie firan itp. Święta nie zachwycą świeżością. Będą natomiast zapewne pełne miłości i radości.