wtorek, 12 kwietnia 2016

Fotostory wiosenne

Och jak się stęskniłam za blogiem.Niestety padałam jak kawka każdego wieczora z mocnym postanowieniem poprawy. W końcu dziś jestem. I tak wiele się działo, ze sama nie wiem od czego zacząć.
Święta się udały. Było ciepło w sercach i na dworze. Jedzenie pyszne, jajka kolorowe i uśmiechy na twarzach. Gonienie zająca, oblewanie wodą, spacery i szaleństwo. Zmartwychwstały nas pobłogosławił i wszyscy byliśmy zdrowi. W poniedziałek Wielkanocny przyjechał Maciej -Wawrzyniec i radości nie było końca. Ten dzień tradycyjnie spędziliśmy w zoo. Potem czas był podporządkowany wizycie najstarszego i uwierzcie mi dawno się tak dobrze nie bawiłam. Niestety co dobre szybko się kończy i pojechał w sobotę poświąteczną a my wróciliśmy do normalności. Wiosna przyszła na krótko ale przez dwa dni zapachniało latem. Było słonecznie i ponad 20 stopni. Wszystko się zazieleniło i korzystaliśmy z pogody. Niestety od dwóch dni znów plucha i deszcz. Z przyziemnych spraw; zalało nam sufit bo dach przeciekł, kupiliśmy stolik kawowy w Ikea na promocji i lustro do łazienki. Trafiłam również na wyprzedaż kosmetyków w Rossmanie. Wielka to radość, zwłaszcza , że wiosna nie była obecna w mojej kosmetyczce.
Och jak mi się chce kolorów, słońca i zapachu bzu...
Fotostory dla was.





















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz