niedziela, 8 stycznia 2017

Nowy Rok w pełnym biegu

Nie macie pojęcia jak bardzo mnie zdziwiło to, że dopiero 8 stycznia pojawia się noworoczny wpis. Wszystko przez świąteczne obżarstwo, Sylwestrowe szaleństwo i Nowy Rok, który zaczął się w pełnym biegu. 
Po świętach wróciliśmy z chorymi maluchami i wdrożyliśmy plan naprawczy, aby wykurować ich do Sylwestra.



Udało się i spokojnie mogliśmy pójść na bal. Oczywiście najpierw zastawiliśmy suto stół dziadkom, którzy opiekowali się Emilką i Antosiem. Maciej -Wawrzyniec spędzał Sylwestra z Ciocią Anią zwaną moją siostrą. Przygotowałam sałatkę z kuskusu i surimi, krokiety z barszczem, kapustę z grzybami, jajka faszerowane, tatara i wiele zimnych przystawek. Czekał też dumny Picolo truskawkowy i zestaw petard w tekturowym pudle. 








Wystrzeliliśmy petardy, pięknymi 42 strzałami około osiemnastej i wystrojeni pojechaliśmy na bal. Bawiliśmy się do trzeciej nad ranem co Nowy Rok kazało nam spędzić odpoczywając. 



I nie wiem doprawdy kto to wymyślił, że kolejny dzień był pracującym poniedziałkiem. Czekało mnie kilkudniowe szkolenie wyjazdowe. Taki maraton tuż po przeleżanym czasie okazał się dobijający.Niestety po powrocie miałam jeszcze weekendową szkołę.Jedynie Trzech Króli pozwoliło mi odetchnąć w orszaku wiodącym dary dla Jezuska, przez całe miasto. Cztery godziny spaceru po mroźnym miasteczku naładowały pozytywnie. Fantastyczna przygoda.Polecam serdecznie udział w takich inicjatywach.





Zastanawiam się czy mój cały rok będzie w takim biegu jak początek.Mam nadzieję, że nie bo dostanę zadyszki już w lutym.


Kochani czytelnicy mojej blogosfery.Pozwolę sobie złożyć wam Noworoczne życzenia;

Niech Was wiedzie prosta droga
Gdzie Słoneczne dni
Cukier słodzi, sól osoli
Piękne będą sny
Niech Wam w sercach 
gra muzyka
Niech zaśpiewa ptak
Dla Was niech otworem stoi
Calusieńki świat

Szczęśliwego Nowego Roku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz