wtorek, 3 maja 2016

Majówka

Majówka się skończyła. Ale zaczął się pełen kwiecia i mam nadzieję słońca piękny , wiosenny miesiąc. Może przynieść spore zmiany w naszym życiu ale, ale pochwalę się jak już wszystko będzie wiadome. Tymaczasem o majówce. 
Przed wszystkim odpoczęłam od samochodu. Byliśmy jedynie u taty a resztę wspaniałego wolnego dla mnie, pracującego dla Małża czasu spędziliśmy w domu. Trochę spacerowo, trochę działkowo a trochę balkonowo. 
U taty byliśmy w piątek w nocy i wróciliśmy w niedzielę w nocy. Małż całą sobotę naprawiał z "dziadkami" samochód a ja wykorzystałam babcię i pojechałam z sis na zakupy. Kupiłyśmy róże na grób Mamy bo 2 maja jej urodziny.Piękne krzaki będą kwitły całe lato . Już w tamtym roku posadziliśmy różane krzaki pomiędzy grobem Babci i Mamy. Świetnie sprawdziły się w trudnych warunkach cmentarza.
Kupiłam też kilka bibelotów do salonu, jak tylko Małż je zamontuje to pokażę.No i obkupiłam balkon w kwiaty. Nazw wszystkich nie pamiętam, ciężko też je zmieścić ale na pewno jak tylko się rozkrzewią będzie pięknie. Donice owinę matą z trawy morskiej bo musimy zbierać każdy grosz na remont kuchni a porządne donice to koszt 400 zł. 
U taty zielono i wiejsko. Miło było odetchnąć.Spotkać się z rodziną i "starymi" znajomymi. 
Tak Sentymentalnie po prostu.

Ogródek ziołowy, który zdobi kuchenne okno i rośnie jak szalony
 Szałwia
 Ostatni Narcyz
 Cis
Widok z opozycji horyzontalnej na huśtawce


W domu oczywiście było mega rozpakowywanie. W dzień zabawy dywanowe, basen i plac zabaw. Potem szybkie zakupy i balkonowe działanie. Zaczyna być klimatycznie











Dzisiaj było pochmurno. Część dnia spędziliśmy w kuchni.Maluchy wspaniale pomagały. Potem ciastolina, wycinanki i książeczki.Kilka bajek w telewizji i Małż wrócił z pracy. Wybraliśmy się na działkę. Rowerami. Pogrilowaliśmy solidnie a dzieciaki huśtały się na patyku zawieszonym na długiej linie , wprost na gałęzi czereśni. Gdy zaczęliśmy szykować się do powrotu oczywiście zaczęło lać. Zagrzmiało, zawiało i lunęło. Przemokliśmy do szpiku kości. W domu od razu gorąca kąpiel i herbata. Oby z tego nie było kataru! Na pamiątkę zostały mokre ubrania i bez we flakonie, który właśnie oszałamia mnie zapachem.






Jutro praca.Akumulatory naładowane. 
A jak u was?

4 komentarze:

  1. Patrz, a u mnie bez jeszcze daleko w tyle w tym roku! pewnie dlatego,ze pogode srednia mielismy w kwietniu( srednia to malo powiedziane-paskudna!). Dobrze jest spedzic czas z rodzina:) U nas bylo kameralnie i jakos tak, wcale nie najweselej. Ale to nic. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pogoda ciągle średnia. Ostatnio wpływa nam to na humory.Pozdarwiam

      Usuń
  2. A u nas majowka dopiero na koniec miesiaca. I chociaz zazdroscilam Polsce tego wolnego, to u nas na 4 dni, w 3 by padalo. Chyba wiec dobrze, ze jednak dlugiego weekendu nie bylo. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę, to wy jeszcze przed majówkowo? A u na wrócił marzec, wszyscy jestesmy chorzy, ble

      Usuń