niedziela, 10 stycznia 2016

Truchtem w Nowym Roku

Kiedy doszłam do siebie po wyjeździe Wawrzyńca rozpoczął się trucht, ba nawet bieg z przeszkodami poprzez pierwsze dni Nowego Roku. Wiele wyzwań w pracy i szkole, ustawienie maluchów do przedszkolnego rytmu i pot wystąpił na czole. Zawsze po dłuższej przerwie potrzebuje kilka dni na złapanie odpowiedniego rytmu, na szczęście w międzyczasie było święto Trzech Króli. Spędziliśmy je miło na Wrocławskim rynku. Miło pomimo awanturniczych nastrojów młodych gniewnych. Dopiero Orszak i spotkanie z kamiennymi krasnoludkami ukoiło ich gorączkę...
I już popędziliśmy dalej.Mi zbliża się sesja. Maluchom Dzień Babci i Dziadka. Mężowi ciąg nocek. I najstarszy za moment zaczyna sesję w seminarium. Wszyscy mamy intensywny okres. Taki noworoczny trucht.Prosto do urlopu w pierwszym tygodniu ferii zimowych. 
Nie mogę się doczekać



niedziela, 3 stycznia 2016

Matka jak ja

Popłakałam sobie solidnie. Dlatego ten post będzie w takim innym, nie mojowym nastroju. Taki trochę bez końca.
Serce matki kwoki!Ot co!
 Najstarszy wczoraj wyjechał. Tak, właśnie to mną tak targa.Oczywiście popłakałam się na peronie i w drodze do domu i jeszcze wieczorem.Ba nawet dzisiaj w południe. Lubię mieć wszystkie swoje dzieci pod swoim dachem, okiem i zasięgiem.Ile lat by nie miały! Lubię wiedzieć, że jest im ciepło, są najedzone i zdrowe.Nawet wtedy kiedy mają 190 cm i prawie 22 lata. Tęsknię bardzo i serce mam pokruszone od tej tęsknoty. I to absolutnie nie ma znaczenia czy syn wyjeżdża za granice, czy się żeni czy jedzie na studia do innego miasta, czy tak jak mój toczy swoje inne życie  jako zakonnik, w przyszłości ksiądz, uczucia są te same. Pewna mama byłego żołnierza potwierdziła me słowa, wiec może wszystkie mamy tak mają. A może jestem nadopiekuńcza, egoistka czy po prostu wariatka. Mam też problem z naduczuciowością. Zbyt wiele emocji we mnie się burzy. jak sobie z tym poradzę.Z mojego domu w przyszłości odejdzie jeszcze dwójka....

piątek, 1 stycznia 2016

Szczęśliwego Nowego Roku

Nowy Rok przywitał nas śniegiem wywołując piękne uśmiechy na ustach dzieci. Zaraz wybieramy się na spacer ale chciałam koniecznie złożyć wam noworoczne życzenia.

Niech Nowy Rok wam darzy w każdej waszej potrzebie, niech będzie dobrym ojcem i tuli was do siebie, niech da Wam radość wszelką, zdrowie, marzeń spełnienie, niech będzie rokiem co w sercach zbuduje dobre wspomnienie !!!!!!!!!!!!

A jak wasze Sylwestrowe zabawy? My spędziliśmy wieczór w piątkę. Już jutro, mój najstarszy syn Wawrzyniec wraca do seminarium więc chcieliśmy spędzić ten wieczór razem. Było smacznie i wesoło ale bez wzruszeń się nie obyło. Tak dobrze mieć wszystkie dzieci pod jednym dachem, czuję wtedy taki wewnętrzny spokój. Chyba ze mnie straszna kwoka bo nie lubię wypuszczać ich spod skrzydeł. Dziś w sercu mi smutno , ze znów tak długo się nie zobaczymy. 
Mama to dziwna instytucja .

Nasz Sylwester i Noworoczny Śnieg